W ostatnim tygodniu, mieszkańcy budynku mieszkalnego w Warszawie na ulicy Limanowskiego byli zmuszeni do nagłej ewakuacji. Przyczyną tego nieoczekiwanego kroku był wybuch pożaru w jednej ze znajdujących się tam piwnic. Jak ustalono później, pożar nie rozpoczął się przypadkowo. Sprawca został zidentyfikowany i aresztowany przez funkcjonariuszy Komisariatu Policji Warszawa Wilanów dzięki skutecznemu działaniu i profesjonalnemu dochodzeniu. Został nim 49-letni mężczyzna, który na co dzień zamieszkiwał w jednej z piwnic bloku. Prokuratura Warszawa Mokotów postanowiła zastosować środek zapobiegawczy w postaci dozoru policji wobec podejrzanego o podpalenie.

Z rana, jeden z mieszkańców bloku zauważył dym wydobywający się z okna piwnicy. Tą samą drogą próbował uciec człowiek. Po udzieleniu mu pierwszej pomocy, mężczyzna zaraz potem opuścił miejsce zdarzenia kierując się w głąb osiedla. Świadek, który wezwał odpowiednie służby, przekazał do przybyłych na miejsce zdarzenia funkcjonariuszy rysopis sprawcy i potwierdził, że jest to bezdomny, który często nocuje na klatkach schodowych.

W związku z intensywnym zadymieniem, decyzją policji podjęto decyzję o ewakuacji budynku. Pożar został później opanowany dzięki szybkiej reakcji strażaków. Informacje dotyczące podejrzanego przekazano dyżurnemu Komisariatu Policji Warszawa Wilanów.

Po krótkim czasie od incydentu, sprawca został zlokalizowany i aresztowany w innym bloku przy ulicy Bernardyńskiej. Mimo że 49-latek nie przyznał się do stawianych mu zarzutów podczas przesłuchania, potwierdził, że palił tam papierosy i możliwe było zaprószenie ognia przez niego. Prokuratura Rejonowa Warszawa Mokotów postanowiła zastosować wobec niego środek zapobiegawczy – dozór policyjny. Jeżeli zostanie skazany, za popełnione przestępstwo grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.