Niemalże pewne jest, że firma Uber, popularna platforma świadcząca usługi transportowe, zyskała kontrolę nad terenem wokół Dworca Centralnego w stolicy Polski, Warszawie. PKP potwierdziło, że wynajął obszar ten korporacji. To oznacza, że zarezerwowane dla Ubera stanowiska taksówek pojawią się tam przed świątecznym okresem. Pytanie, jakie rodzi się na tej wiadomości jest następujące: jakie konsekwencje niesie to dla pasażerów korzystających z kolei?

Wiadomość o triumfie Ubera w drodze do obsługi Dworca Centralnego w Warszawie jako pierwsza trafiła do „Rzeczpospolitej”. Gigant z Ameryki wygrał przetarg na wynajem miejsc parkingowych na terenie dworca centralnego. Umowa nie jest określona czasowo. Jak dowiedzieliśmy się wcześniej, operator aplikacji kojarzącej pasażerów z kierowcami planuje poszerzyć swoją obecność na kolejnych ważnych punktach przesiadkowych w całym kraju.

Przez wiele lat ten obszar był znany z działalności przewoźników, którzy często naliczali swoim pasażerom wygórowane opłaty. Pojęcie „mafii taksówkowej” przy Dworcu Centralnym było regularnie poruszane, a zjawisko to było wielokrotnie dokumentowane, również w ubiegłym roku. Wtedy to, mieszkańcy zaczęli zwracać uwagę na fakt, że pewna grupa taksówkarzy wymaga od swoich klientów absurdalnie wysokich stawek za przejazd, blokując jednocześnie dostęp do obszaru kierowcom oferującym niższe ceny za swoje usługi.