Agenci z Wydziału Wywiadowczo-Patrolowego w Mokotowie zatrzymali mężczyznę, który ma 35 lat, pod zarzutem posiadania przedmiotu pochodzącego z nielegalnej działalności. Sytuacja ta rozegrała się podczas interwencji policyjnej związanej ze złamaniem przepisów ruchu drogowego. Mężczyzna, obywatel Gruzji, miał w swoim samochodzie skradziony telefon komórkowy. Po tym odkryciu został on aresztowany i oskarżony o paserstwo. Następnego dnia usłyszał formalne zarzuty. Za to przestępstwo grozi mu kara do pięciu lat pozbawienia wolności.

Podczas patrolowania ulicy Puławskiej funkcjonariusze zwrócili uwagę na pojazd, który nie miał włączonych świateł, co jest wymagane przez obowiązujące przepisy ruchu drogowego. W ramach standardowej procedury legitymowania, policjanci zapytali również 35-latka czy ma przy sobie telefon komórkowy. Mężczyzna pokazał urządzenie, które po sprawdzeniu okazało się być skradzione. Na miejscu mężczyzna twierdził, że zakupił go w jednym z warszawskich lombardów, ale nie potrafił podać adresu tej placówki. Przyjmuje się, że wartość skradzionego telefonu przekracza 1170 złotych.

W związku z podejrzeniem o nabycie skradzionego telefonu, mężczyzna został zatrzymany i przewieziony do aresztu policyjnego. Następnego dnia, funkcjonariusze z Wydziału do walki z Przestępczością Przeciwko Mieniu postawili mu zarzut na podstawie art. 291 kk. Teraz czeka go surowa kara – nawet do pięciu lat pozbawienia wolności. Cała sprawa jest nadzorowana przez prokuraturę Mokotowa.